Hej Kochani!
Dzisiaj przychodzę do Was z tagiem - "Co jest w mojej torebce?" Wiem, że jest wiele osób, które nie widzą sensu pisania takich postów, ale ja wręcz przeciwnie bardzo lubię je czytać.
W mojej torebce nie znajdziecie skarbów, ale może coś Was zaciekawi.
Portfel i parasolka to coś bez czego nie wychodzę z domu chociaż raz mi się zdarzyło wyjść bez portfela i było nieciekawie :D Najlepsza parasolka to taka, która mieści się do torebki, chociaż nie daje Wam gwarancji, że wytrzyma większy wiatr. Coś za coś :D
Staram się nie wychodzić bez książki. Mikołaj w tym roku był bardzo hojny i przyniósł aż trzy. W tej chwili czytam Anwen - "Jak dbać o włosy". Możecie spodziewać się za jakiś czas recenzji.
Gumy do żucia to coś bez czego nie przeżyje, gdy znajduje puste opakowanie w torebce to chodzę i pożyczam, ale wiadomo lepiej mieć swoje bo nie ładnie tak ciągle pożyczać :D
Szczotka do włosów tangle teezer to najlepszy wynalazek wszechczasów. Mam wersję standardową i wersję do torebki, która ma już jakieś dwa lata i nic się z nią nie dzieje. Polecam każdemu.
Odkąd zrobiło się chłodniej w mojej torebce nie może zabraknąć czapki. Z reguły narzucam na głowę kaptur, który w mojej kurtce jest duży i ciepły, ale czapkę warto mieć ze sobą bo nie wiadomo jak diametralnie zmieni się pogoda.
Kosmetyczka. Ta na zdjęciu to mój ostatni zakup w h&m. Noszę w niej leki, bibułki matujące, puder i pomadkę.
W pracy bez okularów jak bez ręki. Gdy ich zapomnę to muszę się nieźle namęczyć żeby coś zobaczyć, ale w głównej mierze chodzi o ochronę oczu. Zainwestowałam w okulary blokujące wszystkie refleksy, odbłyski i inne typowe prześwietlenia na które możemy się natknąć podczas pracy w biurze przy komputerze i przy oświetleniu jarzeniowym. Dlatego polecam jednak wysupłać te kilkadziesiąt złoty więcej na lepsze szkła (choć większość jest plastikowa :p). Jak to powtarza mój M, osoby z mniejszym portfelem nie stać na byle co. Trzeba kupić raz a dobre.
W zimę nie ruszam się bez kremu do rąk. Ten z balea nie dość, że pięknie pachnie to i super nawilża ręce. Szkoda, że nie jest dostępny w Polsce.
Po za tym noszę jeszcze żel do rąk z bath&body works do czyszczenia rąk (gdy np. chcemy zjeść na mieście), oraz chusteczki higieniczne.
Torebka pochodzi ze Stradivariusa i jest to prezent od Mikołaja :)
Do Następnego!
oczów? jesteś pewna?
OdpowiedzUsuńRozumiem, że Tobie nie zdarzają się literówki? :-) szkoda, że pozostajesz anonimowy :-)
Usuń