Hej Kochani!
Czas leci jak szalony, dopiero były moje urodziny, a już mamy marzec. Zapewne jak większość osób ja również wyczekuje wiosny. Już nie mogę się doczekać słoneczka i długich spacerów. Niech ta zima już odejdzie bo przez nią tylko ciągle choruje. Ile można... W dzisiejszym poście opowiem Wam o moich ulubieńcach minionego miesiąca. Będą nie tylko kosmetyki.
Na pierwszy rzut idzie ekskluzywny krem do rąk z Eveline. Gdy pierwszy raz pożyczyłam go od koleżanki pomyślałam, ale świetnie nawilża dłonie i do tego pięknie pachnie. Zaraz po tym spojrzałam na opakowanie i pierwsze co ujrzałam to napis "Luksusowy". Pomyślałam, że musi być drogi, skoro tak dobrze działa. Koleżanka szybko mnie uświadomiła, że kosztuje około 10 złotych i można go kupić w rossmanie. To już moje trzecie opakowanie i na razie nie mam zamiaru go zmieniać na nic innego. W jego skład wchodzi olejek arganowy i macadamia, które świetnie nawilżają dłonie. Za taką cenę warto wypróbować.
W lutym w moim pokoju pojawiło się sporo żywych kwiatów. Wszędzie w sklepach zaczynają się pojawiać tulipany i nie da się przejść obojętnie. Wprowadzają one lepszą atmosferę i sprawiają, że wiosnę czujemy jeszcze bardziej. Luty to też miesiąc moich urodzin więc bez kwiatów się nie obeszło. Żywe roślinki to coś wspaniałego :) Pamiętajcie Panowie za kilka dni dzień kobiet! :D
ale miłooo :)))
OdpowiedzUsuńooo dzięki za komentarz <3 :)
Usuń