Hej Kochani!
Niedziele na greckiej wyspie zarezerwowaliśmy na wycieczkę statkiem. Wycieczkę zakupiliśmy u rezydentki za 30 euro od osoby. Cena jak na polskie warunki może wydawać się wysoka, ale piękne widoki i cały dzień podróżowania statkiem całkowicie to rekompensują. Dodatkowo wycieczka była w języku polskim więc można było dowiedzieć się kilu fajnych ciekawostek. Wycieczka rozpoczęła się o godzinie 9:30 a skończyła o 19:00.
Nasz pierwszy przystanek to Wyspa Meganissi - plaża Asteras podobno odwiedzana przez celebrytów. Statek zatrzymał się w niedalekiej odległości od plaży, a główną atrakcją były skoki do wody z dolnego jak i górnego pokładu. Woda w morzu miała około 12 metrów głębokości więc bez obaw można było skakać. Przystanek trwał około 30 minut.
Woda jest na tyle słona, że nie trzeba się nawet starać żeby utrzymać się na powierzchni :)
Kolejny przystanek to Wyspa Kastos, na której mieszka ok 50 osób. Na własne oczy można zobaczyć jak żyją miejscowi ludzie. Nie mają samochodów, a do szkoły czy lekarza muszą płynąć albo na większą wyspę, albo na Grecję kontynentalną. Sama nie wyobrażam sobie tak żyć, ale jak widać można. Na wyspie można było udać się na kawę i słodkości. My jednak postanowiliśmy trochę pozwiedzać. Po odpoczynku udaliśmy się na plaże Limni gdzie woda była krystaliczna. Statek podpłynął tak blisko, że każdy mógł wysiąść i pójść poleżeć.
Po lenistwie na plaży przyszedł czas na lunch na Wyspie Kalamos. Udaliśmy się do polecanej tawerny, w której można było zjeść ośmiornice, kalmary, ryby i inne specjały greckie. Spróbowałam nawet tutejszej szarlotki :D Za obiad na cztery osoby z deserem, przystawką i napojami zapłaciliśmy około 70 euro.
Po obiedzie rejs na ostatnią plaże Asprogiali, na której rośnie dużo drzew robi niesamowite wrażenie. Plaża niestety była dość oblegana i ciężko było znaleźć jakiekolwiek miejsce, ale w końcu się udało.
Jeżeli zdecydujecie się na taką wycieczkę to warto zabrać ze sobą buty do wody, kremy z filtrem, strój kąpielowy oraz ręcznik no i oczywiście sporą ilość napojów (najlepiej wodę) żeby się nie odwodnić w tych upałach :)
Nam wycieczka bardzo się spodobała i polecamy każdemu, kto będzie na Lefkadzie :)
Do następnego!
Ach, zatęskniłam za Grecją:) Wcale by mi nie przeszkadzało mieszkać na takiej wyspie, gdzie nie ma prawie nikogo:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń