Hej Kochani!
Dziś z własnego doświadczenia opowiem Wam o tym co zabrać ze sobą na wyjazd do Grecji. Nie ma takich rzeczy, których nie można kupić, ale ceny w euro w miejscach nastawionych na turystykę są znacznie wyższe.
Podczas wyjazdu do Grecji na kamieniste plaże na pewno przydadzą się buty do wody. Lepiej zainwestować w te lepsze z grubszą podeszwą niż później odczuwać każdy kamień. Podziwiam ludzi, którzy wchodzą do wody bez butów, sama bym się nie odważyła. Nie dość, że nogi ślizgają nam się po kamieniach to dodatkowo możemy natknąć się na jeżowce, a z nimi nie ma żartów.
Gdy wybieracie się zagranicę nie zapomnijcie zabrać ze sobą podstawowych leków. Nigdy nie wiadomo kiedy rozboli nas głowa czy brzuch. Nie zajmuje to dużo miejsca w walizce, a warto mieć je pod ręką, tym bardziej przy takich upałach i ciągłym przebywaniu na słońcu. Wzięliśmy ze sobą też stoperan na wypadek zmiany flory bakteryjnej, ale na szczęście się nie przydał.
Podczas leżenia na jednej z plaż, po przepłynięciu wielkiego jachtu, który zrobił dużą falę zalało nam koc i ręczniki. Chwilę później Marcin poczuł, że szczypie go udo. Okazało się, że poparzyła go tak zwana pokrzywa wodna (nieciekawie wyglądająca glizda z parzydełkami). Efekt poparzenia był właśnie jak po pokrzywie, ale utrzymywał się aż do następnego dnia. Ból też był znacznie większy. Zadzwoniliśmy do rezydentki czy to aby na pewno nie jest nic groźnego. Ta po kontakcie z lekarzem, z którym mieli podpisaną umowę stwierdziła, że konieczny jest zastrzyk (koszt 25 euro - opłaty manipulacyjnej, resztę pokrywa ubezpieczenie). Dla dodatkowego potwierdzenia udaliśmy się do greckiego recepcjonisty z pytaniem czy wie co to było za zwierze. Ten zalecił smarowanie tylko Fenistilem (warto więc mieć go ze sobą bo nigdy nie wiadomo co nam się przytrafi), bo to nic groźnego. Tak więc polecam zapytać się miejscowych o poradę. Unikniemy zwykłego naciągactwa. W Grecji jest sporo różnych owadów których ukąszenia mogą być znacznie bardziej dotkliwe niż po tych występujących w Polsce. W greckiej aptece kupiliśmy wapno antyalergiczne żeby złagodzić objawy. To było najdroższe wapno w naszym życiu! Całe 8 euro! Kolejnym razem na pewno wrzucę do walizki kilka tabletek bo u nas kosztuje grosze i nie zajmie dużo miejsca. Jeżeli kogoś tak jak Marcina prześladuje opryszczka i wyskakuje na każdych wyjazdach w najmniej spodziewanych momentach to niech zabierze maść.
Podczas leżenia na jednej z plaż, po przepłynięciu wielkiego jachtu, który zrobił dużą falę zalało nam koc i ręczniki. Chwilę później Marcin poczuł, że szczypie go udo. Okazało się, że poparzyła go tak zwana pokrzywa wodna (nieciekawie wyglądająca glizda z parzydełkami). Efekt poparzenia był właśnie jak po pokrzywie, ale utrzymywał się aż do następnego dnia. Ból też był znacznie większy. Zadzwoniliśmy do rezydentki czy to aby na pewno nie jest nic groźnego. Ta po kontakcie z lekarzem, z którym mieli podpisaną umowę stwierdziła, że konieczny jest zastrzyk (koszt 25 euro - opłaty manipulacyjnej, resztę pokrywa ubezpieczenie). Dla dodatkowego potwierdzenia udaliśmy się do greckiego recepcjonisty z pytaniem czy wie co to było za zwierze. Ten zalecił smarowanie tylko Fenistilem (warto więc mieć go ze sobą bo nigdy nie wiadomo co nam się przytrafi), bo to nic groźnego. Tak więc polecam zapytać się miejscowych o poradę. Unikniemy zwykłego naciągactwa. W Grecji jest sporo różnych owadów których ukąszenia mogą być znacznie bardziej dotkliwe niż po tych występujących w Polsce. W greckiej aptece kupiliśmy wapno antyalergiczne żeby złagodzić objawy. To było najdroższe wapno w naszym życiu! Całe 8 euro! Kolejnym razem na pewno wrzucę do walizki kilka tabletek bo u nas kosztuje grosze i nie zajmie dużo miejsca. Jeżeli kogoś tak jak Marcina prześladuje opryszczka i wyskakuje na każdych wyjazdach w najmniej spodziewanych momentach to niech zabierze maść.
Woda termalna i żel antybakteryjny do rąk na pewno się przydadzą podczas upałów :)
Konieczne na takich wyjazdach są nakrycia głowy. My mieliśmy ze sobą kapelusze, ale i tak schodziła mi skóra z głowy, bo do wody wchodziłam bez kapelusza, żeby go nie zgubić albo nie zniszczyć. Słońce tam na prawdę bardzo szybko "łapie". Nie wyobrażam sobie chodzić bez kapelusza i okularów przeciwsłonecznych. Bez tego ani rusz.
O kremach z filtrem nie będę się rozwodzić bo każdy powinien o tym pamiętać. Ze słońcem nie ma żartów.
Dla fanów nurkowania warto mieć ze sobą maskę i rurkę do pływania. Można podziwiać rybki i różne wodne żyjątka, których nie brakuje, a czysta woda pozwala zobaczyć naprawdę sporo.
Do następnego!
Do następnego!