środa, 28 maja 2014

MOBILE MIX

Hej Kochani! 

Dzisiaj przychodzimy do Was ze zdjęciami z ostatnich tygodni. Kilka dni temu wróciłam z Mazur a dokładnie z Ruciane - Nida, kilka fotek możecie zobaczyć poniżej. Naładowałam akumulatory i biorę się za realizowanie swoich pomysłów. Będzie się działo! :)

 Dworzec Wschodni

Alpaki - Najcudowniejsze zwierzęta :)





Narew





Wyprawa promem :)













Golden Rose 47






Widok z okna



Najlepsza dziewczyna na świecie :)





Do następnego!



wtorek, 20 maja 2014

Kosmetyki kolorowe

Hej Kochani!

Dzisiaj przychodzę do Was z kosmetykami bez których nie wyobrażam sobie życia. Są ze mną już dosyć długo wiec czas najwyższy o nich wspomnieć. Na pierwszy rzut idą kosmetyki kolorowe.

Pod koniec tamtego roku zaczęłam swoją przygodę z kremami BB. Wypróbowałam wiele tych drogeryjnych jak i jeden apteczny. Żaden z nich nie powalił mnie na kolana. Az do dnia, w którym to obejrzałam filmik na Youtube i jedna z Was polecała azjatycki krem BB od Dr.G.



Ja zamówiłam krem Gowoonsesang Brightening Balm SPF 30 PA++ na ebay za około 55 zł. Wychodzi o połowę taniej niż w polskim sklepie internetowym, a i tak wszystkie produkty są ściągane z Korei gdzie krem jest produkowany. Kolor kremu dostosowuje się do naszej karnacji, ale jest kilka rodzai odcieni i zastosowanego w nim filtra. Na początku możemy się trochę przerazić bo kolor jest szary, ale jak już się wchłonie jest idealny. Trzyma się długo i idealnie pokrywa moje minimalne niedoskonałości.  Zdecydowanie polecam go aplikować pędzlem wtedy lepiej nam pokrywa skórę. Warto jeszcze wspomnieć o tym ze nawilża nasza cerę i w swoim składzie ma filtr UV.  Używam go już pół roku, cały czas to pierwsze opakowanie i nie widać jeszcze denka. Myślę, że na dniach zamówię drugi i schowam żeby mieć zapas bo nie wyobrażam sobie powrócić do stosowania podkładów.  :)






Kolejnym produktem, który w mojej kosmetyczce pojawił się w połowie kwietnia jest róż z BOURJOIS, ale myślę że śmiało mogę się już wypowiedzieć na jego temat.



Mój jest w odcieniu 95 Rose De Jaspe i kupiłam go na promocji w rossmanie, gdzie kosztował ok 26 zł.
Ładnie pachnie i długo się utrzymuje. Ostatnio pomalowałam się kremem bb i tym różem o godzinie 9:00 rano, a do domu wróciłam o 23:00 i róż trzymał się nadal! Wcześniej stosowałam ten z bell, który znikał po kilku godzinach. Jest to zdecydowanie produkt godny polecenia. W opakowaniu mamy do niego pędzelek co zdecydowanie ułatwia życie bo nie musimy wszędzie zabierać dużego pędzla.  Myślę ze ten produkt będzie bardzo wydajny, ale to się jeszcze okaże i na pewno Was o tym poinformuje.  :)








Mój makijaż jest dosyć prosty i szybki w wykonaniu. Potrzebuje tylko kremu bb, różu do policzków, pudru i ciemnego cienia do wypełnienia brwi. Czasem przyda się też tusz, ale z reguły moje rzęsy bez tego wyglądają jak pomalowane :)

Do następnego! :)




czwartek, 15 maja 2014

Co warto zobaczyć w Łodzi?

Hej kochani!

W weekend majowy wybraliśmy się na wycieczkę do Łodzi. Mieszkamy niedaleko a zawsze bywaliśmy tam tylko przejazdem.
Wyruszyliśmy z samego rana, autostrada była pusta, dlatego też podróż zajęła nam około 1,5 godziny.
Pierwszym miejscem, które zwiedziliśmy była Manufaktura. 













W pierwszej kolejności wybraliśmy się na poszukiwanie słynnych literek. Oczywiście nie obyło się bez zdjęć.






Nie mogliśmy sobie odpuścić zakupów. Weszliśmy do kilku sklepów, nawet co nieco udało nam się kupić. Marcin przy okazji poszedł do fryzjera :D  Na drugie śniadanie wybraliśmy się do Subway.
Po krótkim odpoczynku postanowiliśmy udać się na słynną ulicę Piotrkowską. 








Podobno najsłynniejsza ulica w Łodzi. Pogoda nas nie rozpieszczała dlatego też zrobiliśmy kilka zdjęć, przeszliśmy się i udaliśmy się na poszukiwania dobrej pizzy. Padło na Presto. W Internecie wszyscy pisali, że to najlepsza pizzeria w Łodzi dlatego też nie mogliśmy nie spróbować. Wystrój i jedzenie na duży plus. Szkoda, że tak dobrej nie znaleźliśmy jeszcze w Warszawie.  W Presto zjemy nie tylko pizze ale i makarony oraz sałatki. Do każdej pizzy dostajemy dwa sosy, pomidorowy i czosnkowy. Po pysznym obiedzie wybraliśmy się do Galerii Łódzkiej, a to wszystko przez to, że chciałam kupić sukienkę. Upatrzyłam ją już dawno ale w Warszawie ten sklep jest zawsze nie po drodze. Jak zwykle na jednym sklepie się nie skończyło. W Tesco kupiliśmy koszulki do biegania bo wszyscy tak chwalą tą kolekcje z F&F to musieliśmy wypróbować. 




Po kolejnych zakupach udaliśmy się do samochodu. Wyjeżdżaliśmy z zamiarem, że podróż znowu szybko nam zleci, ale tym razem nie było tak kolorowo. Na autostradzie był wypadek i staliśmy w 10 km korku. Poruszaliśmy się z prędkością 10 km/h, ale chociaż można było się pośmiać z ludzi na CB radiu.





Wyjazd był jak najbardziej na plus. Spontaniczne wypady to dobra okazja do oderwania się od szarej rzeczywistości. Czujemy, że ten rok będzie rokiem podróżowania. Mamy za sobą już Zakopane, Gdańsk
i Łódź. Lista miejsc, które chcielibyśmy odwiedzić jeszcze w tym roku, stale się powiększa.

Do następnego!